wtorek, 27 października 2015


Gdybym był ...

Ta myśl przeszła nam przez głowę pewien niejeden raz. I odnosi sie to nie tylko do bycia premierem. 
Gdybym był Dyrektorem, gdybym był Prezesem, gdybym był Komendantem. Ileż to dobrego bym zrobił. Myślę, że to naturalne bo z "dołu" wszystko wydaje się takie proste. A tymczasem.  Już we wczorajszych wiadomościach słychać było: obietnice owszem ale zobaczymy jaki jest stan państwa. A my naiwnie wierzymy we wszystko. Dopiero gdy zostajesz tym kim sobie wymarzyłeś widzisz złożoność procesu podejmowanych przez Ciebie decyzji. Choćby tak łatwo jest mówić precz z uchodźcami póki nie zobaczysz jakie konsekwencje poniesie Twój kraj wobec Unii Europejskiej jeśli będziesz podtrzymywał swoje zdanie. I nagle decyzja nie jest taka prosta. I wszędzie jest tak samo. Składowych decyzji jest więcej niż nam sie wydawało i często trzeba wybierać mniejsze zło. Zwykle mówią Ci wtedy, że się zmieniłeś bo przecież miało być inaczej. Sztuką jest nie obiecywać a zapracować sobie na stanowisko ciężką pracą częściej jednak triumfują obietnice. Poproszę więc Was o jedno załóżcie sobie folder wybory 2015 i zapiszcie obietnice zarówno zwyciężkiej partii jak i wybranych w Waszych okręgach posłów i senatorów. Otwórzcie je za cztery lata i zapytajcie ich co w tym temacie zrobili. Uczciwy powie to nie takie proste. Kłamce powie, że już prawie prawie. Mam znajomego, który wiele lat był radnym i wydawało się, że zęby zjadł na samorządzie. Wreszcie mieszkańcy wybrali go na najważniejszą osobę w gminie i co ? Sam przyznaje "Tomek ja nie wiedziałem, że to taki opór materii" Wiem, że będzie dobrym Wójtem. Zrobi dużo dla swojej gminy będzie dzielił sprawiedliwie czasem wybierając niestety mniejsze zło ale za cztery lata przyjdzie ktoś kto powie gdybym był... i społeczeństwo znowu uwierzy bo przycież tamten nic nie robił i dosyć się dorobił tylko co z tą gminą już nikogo nie obchodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz