wtorek, 13 października 2015

fot. http://www.blogerzyzeswiata.pl/

CENZURA

Słowo to niesie nam złe skojarzenia ze starym systemem. Cenzura zbrzydła nam tak bardzo, że zmieniając w 1989 roku system w naszym kraju wymazaliśmy wszelkie jej formy. Czy na pewno uczyniliśmy dobrze ? Jako Polacy mamy niestety skłonności do skrajności i u nas nie ma rozwiązań pośrednich. Jak nie było wolnych związków zawodowych było źle (i to prawda). Gdy w końcu powstały daliśmy im takie prawa, że wielorotnie to one stoją na drodze reform albo "rozwalają" zakład jak nasz elbląski "LOGSTOR" (wyraźnie to pokazało co o takich związkach sądzi świat kapialistycznego zachodu). Nie o tym jednak dzisiaj. To tylko taka dygresja o naszym popadaniu w skrajność. Chcę powiedzieć o czymś zupełnie innym. Zgadzam się, że w demokratycznym świecie nie ma miejsca na cenzurę polityczną i światopoglądową i nigdy do niej nie wracajmy. Wypadałoby jednak nadać jej jakieś ramy kultury bo u nas bezkarnie można obrażać polityków, Premiera, Prezydenta i nie ponosi się za to konsekwencji (sąd uznaje, że określenie ten ch.... odnosi się nie do osoby lecz do sposobu sprawowania urzędu i kary nie wymierza - patrz trzecia władza). Bardziej chodzi mi o wprowadzenie czegoś na kształt cenzury moralnej. I wcale nie jestem starą dewotką. Powiedzcie jednak sami czy dobrze się czujecie gdy nad ranem w ogólnodostępnej, nie w kodowanej TV, lecą sceny erotyczne a z Wami zajada deser wasze kilkuletnie dziecko ? Czy nie zdarzało się Wam szybko przełączać kanału bo z głośników słychać było stek przekleństw ? Czy nie tłumaczyliście dziecku do czego jest braweran i o co chodzi z tym konarem ? Wcale nie mówię NIE ale niech będzie to o właściwej porze albo na kodowanych kontrolowanych przez rodziców kanałach. Wiem, że trudno będzie ustalić jasne reguły tak jak to było z definicją pornografii ale może czas podjąć dyskusję bo tu chyba nie powinna mieć znaczenia opcja (choć u nas wszystko możliwe). Niewiele się o tym mówi ale nawet w USA za nie przestrzeganie pewnych reguł (goły biust na scenie znanej piosenkarki) wymierza się karę, Oczywiście kogo na to stać w ten sposób specjalnie robi skandal. U nas jednak skandale wywołują ci, którzy są tylko z nich znani i na kary na pewno ich nie stać. I na koniec wracając do cenzury politycznej. W 2014 roku w styczniu to pewien poseł PIS wnioskował by wprowadzić zapisy w polskim prawie o IPN, które nie pozwalałyby źle (pod groźbą kary) wypowiadać się o Zołnierzach Wyklętych - czy to czegoś nie przypomina ?


Pozdrawiam Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz