czwartek, 28 stycznia 2016


Rodzina


      Zadam pytanie. Czy pamiętacie co ostatnio robiliście wspólnie całą rodziną. I co ? Dobrze, że niedawno była "Wigilia" i dalej nie trzeba sięgać pamięcią. Kiedy jakiś czas temu pisałem o tym, że osiągnięcia techniki wielokrotnie robią nam krzywdę nie wspomniałem o tym najważniejszym rodzinie. Bo to przede wszystkim brak komputera internetu, FB i portali społecznościowych powodował, że rodzina spotykała się przy telewizorze, bo leciał fajny film, obiad jedzony był wspólnie i bez pośpiechu i cudownym obrazkiem była Mama wołająca dziecko na obiad z podwórka.
      Dwa lata temu zmarł mój Tata. Cieszę się, że choć późno ale zacząłem rozmawiać z nim o przeszłości, jego wujkach, ciociach, co robili, czym się zajmowali. Co pamięta z wojny. Obiecałem sobie, że swoim dzieciom powiem to o wiele szybciej. I co ? Na razie ich to wcale nie interesuje. No i kiedy jest ten czas żeby z nimi pogadać. Nie wiem czy jest szansa by to jeszcze kiedyś wróciło, ale ten brak kontaktu to brak ciepła. Za nim idzie brak współczucia, opiekuńczości. I nagle dwoje małżonków zostaje ze sobą skazane jedynie na wzajemną pomoc swych starych kości. Kiedyś w domu była wielopokoleniowa rodzina. Dzieci uczyły się szacunku i zajmowały zniedołężniałym dziadkiem. Teraz jest on intruzem i najlepiej oddać go do domu starców. Może to i dobrze w tych czasach, ale żeby nie był to substytut miłości. Bo jeśli tak będzie to przyjdzie dzień gdy młode pokolenie uchwali prawo o przymusowej eutanazji  iluś tam latków jako zbędnego balastu dla zdrowego społeczeństwa. A my już młodsi nie będziemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz