wtorek, 5 stycznia 2016


https://obserwatorpolityczny.pl/


Świadectwa udziałowe


          Kiedyś zaczarowano nas zachodnim systemem finansowym wprowadzając do nas system funduszy inwestycyjnych, akcji, świadectw udziałowych czy polis z funduszem emerytalnym. Pamiętam jak jeden z doradców snuł przede mną wizję wielkich zysków poprzez zwiększającą się wartość jednostek uczestnictwa, na które to już pierwszego dnia zamieniono moje złotówki. Pierwsze lata były nawet ciekawe. Widać było przyrost wartości, ale dziś gdybym jeszcze był w systemie płaciłbym rocznie więcej niż miałbym na koniec roku. No i jak zwykle gdy zbliża się czas wypłaty to świadectwa udziałowe mają najniższą wartość. Moje akcje miały kiedyś trzykrotnie większą wartość niż mają dzisiaj. Ale przepraszam czy przedsiębiorstwo (którego mam akcje) zburzono w dwóch trzecich, nie wciąż stoi i ma się nie najgorzej (szczególnie pensja prezesa). Gdy przychodziło do opodatkowania wystarczyło, że na akcjach zarobiłem złotówkę i już musiałem płacić. Gdy straciłem 10.000 złotych nikt mi już nie pomoże. I choć matematycznie straciłem 9999 złotych to jeszcze płaciłem podatek. Wszelkie polisy finalnie dają nam mniej niż wkładalibyśmy w skarpety. No bo opłaty manipulacyjne, prowizje no i ten kurs jednostek uczestnictwa. Pamiętacie program powszechnej prywatyzacji ? Zarobiliście na nim ? Zaiste mądrzy byli ci finansiści co wymyślili jak jeszcze ściągnąć z nas pieniądze. Jak im nie idzie straszą nas kryzysem. Ja pracuje tak jak pracowałem, wydaje tak jak wydawałem więc odp... się ode mnie i sami ponieście skutki kryzysu, do którego doprowadziliście.


Miłego dnia Tomek


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz