poniedziałek, 1 lutego 2016

500 złotych na dziecko


        Może zaskoczę niektórych, ale chwała PiS-owi, że próbuje zrobić cokolwiek w kwestiach demograficznych. Nie zapominajmy jednak i napiszmy sprawiedliwie, że poprzednicy zmienili zasady urlopu macierzyńskiego na korzyść przyszłych matek. Problem jest istotny nie tylko z tytułu wypłacalności przyszłych emerytur, bo nie zapominajmy, że za sprawą postępu zmienia się wydajność pracy a i w wielu miejscach zastępują nas roboty. Dzisiaj uświadomiliśmy sobie jednak inne zagrożenie czyli islamizację Europy (swoją drogą filmik wskazujący na ten problem chodził w internecie ok. 5 lat wcześniej ale nikt nie brał go na poważnie). Pytanie jednak brzmi: drogie Panie oby przyszłe Matki czy te 500 złotych zmotywuje Was do macierzyństwa ? Której się nie spytam odpowiedź brzmi nie. Gdzie więc jest problem ? Moim zdaniem to egoizm i konformizm młodego pokolenia. Gdy kiedyś młodzi ludzie brali ślub, to pomimo tego, że startowali gdzieś w małym pokoiku u rodziców, a perspektywy mieszkaniowe były odległe to jednak w naturalny sposób akceptowali ciąże i macierzyństwo na paru metrach kwadratowych. Los (Bóg) jakoś jednak im pomagał pojawiało się mieszkanie zakładowe, spółdzielcze, mały kąt w mieszkaniu babci i dzieci rosły. Jakoś było miejsce na zabawę, bo nie ma pokolenia, które nie chciało się bawić. I najważniejsze na matkę z odchowanym już malcem, który trafiał do przedszkola czekał wciąż ten sam etat i ścieżka kariery. Dziś młodzi gubią okres pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Po pierwsze nasi mężczyźni dojrzewają później, nie uciekają przed wojskiem, a środki antykoncepcyjne i "natrętność" (nie gniewajcie się porządne dziewczyny) gotowe dla tych młodych egoistów faszerować się wszelką dostępną chemią utrwalają model samotnego chłopaka. Kiedyś tak czekał bo przecież dopiero po ślubie a dziś ...po dyskotece. Po drugie nasze dziewczyny-matki nie mają gwarancji powrotu na swoją ścieżkę kariery. Po macierzyństwie startują właściwie od nowa jeśli jeszcze miały do czego wracać. Tak więc ślub koło 30, utrata pozycji w firmie no i jeszcze organizm zachwiany hormonalnie, bo choć teraz można to jakoś nic z tego nie wychodzi.
Co więc zmieni nasze 500 złotych ? Moim zdaniem niewiele, ale fajnie, że będzie, bo dziś dowiadujemy się, że podobne systemy już dawno mają inni. Ważniejsze jednak są sprawy, o których pisałem wyżej. Tak więc dziewczyny szanujcie się, nie faszerujcie byle czym a chłopaki uwierzcie, że czekanie to większa radość i nagroda. Potem zaś większy szacunek do tej jedynej.


Miłego wieczoru Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz