czwartek, 11 lutego 2016


fot. http://infookno-biznes.pl/

Polska "B"




      Troszkę mnie nie było, ale każdy ma prawo do odpoczynku. Podziwiałem piękno polskich Karkonoszy, podejrzałem jak żyją nasi południowi sąsiedzi. Przyszedł jednak czas powrotu. Wsiadłem po 30 latach do polskich kolei i ruszyłem w drogę. Podglądanie Polski z okien pociągu to naprawdę wspaniała sprawa. Już sam nowoczesny wagon Intercity pokazuje ile się w tym kraju zmieniło (tylko te toalety). Za oknem widać to jednak zdecydowanie  lepiej, z jednym ale. Od 1998 roku po reformie administracyjnej Polska prowadzi jedynie politykę metropolitalną. Rozwijają się tylko stolice województw, ewentualnie miasta, które obroniły u siebie siedziby Urzędów Wojewódzkich i Marszałkowskich. Pozostali skazani są na prowincjonalizację. Szukanie szans rozwoju w środkach unijnych to tylko mydlenie im oczu. Pytam się a co będzie gdy środki unijne się skończą ? U góry zamieściłem zdjęcie dworca PKP Wrocław. Byłem tam 30 lat temu. Smród, brud i ubóstwo. A dziś ? Aż w poczekalni miło spocząć czekając na swój pociąg. Odnowione perony, świeży zapach, nowoczesne składy pociągów. Wokół dworca lśniące fasady nowoczesnych lub odnowionych budynków. Mieniące się światła uporządkowanych reklam. Podobnie w każdym z miast wojewódzkich, które mijałem po drodze. W pozostałych miastach czas zatrzymał się jednak w miejscu tak jak zegary w Jeleniej Górze, z której ruszałem. Metropolie to piękne budynki, mnóstwo nowych zakładów. Gdzie indziej odpadające tynki na budynkach, stare elewacje i typowa zabudowa popegeerowska. Nie ma się co dziwić, że ludzie tam mieszkający mają żal, że system o nich zapomniał i wybiorą każdego kto obieca więcej. Ja też mam tego dość. Kiedy likwidowano nasze województwo obiecywano złote góry. Prawda jest jednak taka, że chwała naszym samorządom, że w tej biedzie umiały tyle zrobić dla naszego miasta bo w Warszawie dawno o takich miejscach zapomniano. Nie mieliśmy szczęścia do polityków, dla których buduje się dodatkowe perony i wyznacza nowy przystanek dla przejeżdżających ekspresów. Tylko to nie ma na tym polegać. Państwo musi się dzielić z mniejszymi ośrodkami, a nie prowadzić politykę, w której podatki z największych zakładów w mieście odprowadzane są tam gdzie pieniędzy zbywa. W krótkim czasie wyludniają się takie miasta jak moje, bo nasze dzieci będą stąd uciekać. Co im mamy zaoferować ? Mają rację ludzie, którzy piszą, że to świetne miejsce dla emerytów. Parę sklepów i cisza na ulicach po godzinie 19. I tylko dzięki pasji niektórych ludzi od czasu do czasu zawita do nas "wielki świat". Mówią bierzcie sprawy w swoje ręce, ale nawet gdy będę chciał potrzebna jest infrastruktura, którą zapewnić musi państwo (rozumiane również jako samorząd z odpowiednimi możliwościami). Bez tego nie zawita tu żaden inwestor a Polskę dzielić będziemy z czasem już tylko na Polskę "A" i ..."C".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz