poniedziałek, 7 grudnia 2015



Polak Polakowi Polakiem

     W sobotę w miłym towarzystwie pojawił się temat osoby, którą zwolniono z wysokiego stanowiska na podstawie donosu. Oczywiście żmudne dochodzenie nic nie udowodniło. Było już jednak za późno, bo kto inny zajął już to miejsce. Jako, że znałem człowieka próbowałem go w towarzystwie bronić. Puenta była jednak taka, że na  pewno coś miał na sumieniu tylko nie udało się tego udowodnić. I stwierdzam z przykrością, że tak właśnie z nami jest. Jeśli piszą, mówią, uważamy że na pewno coś jest na rzeczy. Nigdy nie umiemy się zastanowić co by było gdyby taka sytuacja dotknęła nas. Chcielibyśmy udowodnić wszystkim, że to nie prawda, ale czy będziemy mieli szansę ? Pracuje w firmie gdzie donos typu sąsiad na sąsiada jest na porządku dziennym (ale nie tylko takie są donosy). Kiedy wgłębiamy się w sprawę okazuje się, że za wszystkim stoi taki czy inny konflikt sąsiedzki. Np. sąsiad zwrócił uwagę by ogarnąć śmieci na działce bo przelatują z wiatrem na jego posesję. Reakcja jest szybka kilka zdań napisanych przez tego, któremu zwrócono uwagę o tym, jak to sąsiad wybudował za kradzione i jeszcze niezgodnie z prawem bo wiatka stoi o metr za blisko granicy mojej działki. Czy ukradł nie mnie rozstrzygać ale faktycznie wiata jest za blisko i trzeba wydać decyzję o rozbiórce. Nie jest ważne, że posesja świeci blaskiem, czystością i jest wzorem do pozazdroszczenia, a już szczególnie widać to na tle sąsiada, który doniósł, gdzie podwórko przypomina PGR z lat 70 tych. Prawo zostało naruszone. Bałaganiarz triumfuje a reszta zaczyna wierzyć, że skoro tu złamano prawo to pewnie i nakradł.
       Kiedy przy stole podałem kilka takich przykładów to w końcu rozmówca przyznał mi rację. Sam stwierdził, że pracując za granicą cieszy się, że jest daleko od Polaków, bo stać ich na najgorsze rzeczy.  
      Pisząc powyższe proszę o jedno nie wydawajmy za szybko wyroków, bo naprawdę robimy ludziom krzywdę. Nie podpisujmy za szybko petycji o odwołanie szefów, bo za tym wielokrotnie stoją jedynie pomówienia. I umiejmy rozróżnić czy to on ukradł czy jemu ukradziono, bo najczęściej powtarzamy jedynie, że był zamieszany w sprawę kradzieży.

Miłego wieczoru Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz