wtorek, 8 grudnia 2015


KRACH

       Obejrzałem dzisiaj materiał CNN informujący, że sytuacja w Polsce zmierza w złym kierunku i przyjąłem go z wielkim niepokojem. Dziś żaden kraj na świecie nie jest już gospodarczą wyspą lecz mechanizmem powiązanym z gospodarką światową. Nie zbudujesz więc silnej gospodarki próbując ignorować jej prawa. Mnie też nie podoba się to, że można spekulować walutą danego kraju lub z dnia na dzień uciec z kapitałem w inną część świata, ale tak dzisiaj jest i trzeba się do tego dostosować. Nie można więc prowadzić swojej polityki międzynarodowej, ale i tej wewnętrznej nie licząc się z reakcjami innych rynków. 
         Tak naprawdę to bardzo szanuję Prawo i Sprawiedliwość za chęć reform, bo stagnacja PO w tym zakresie wkurzała mnie od dawna, a w wyborcze obietnice zmian ciężko było uwierzyć. I nie ma znaczenia, że częściowo PiS wycofuje się ze swoich obietnic. Chce jednak coś zrobić, a korekty (zmiany) w stosunku do zapowiedzi przedwyborczych świadczą tylko o rozsądku osób odpowiedzialnych za sprawy gospodarcze. Nie ma się też co przerażać zwiększeniem deficytu o 0,5 %. Jest taka szkoła, która mówi, że jego niewielkie podniesienie może przyspieszyć gospodarkę. Warunkiem jest aby te pieniądze pozostały w tym kraju i w naszym systemie podatkowym. Niestety rynek reaguje również na inne rzeczy. Jak reaguje wystarczy popatrzeć na notowania giełdowe za ostatni miesiąc. Większość spółek odnotowała co najmniej kilkunastoprocentowe spadki. To tak jakby nagle z tej samej pensji nie starczyło już na chleb, mleko, szynkę i utrzymanie domu, które kupowaliśmy każdego miesiąca. I wtedy nawet podwyżka w firmie czy np. 500 złotych na dziecko nie zapewnią mi takiej samej pewności jaką miałem wcześniej.
        Dlaczego istotne jest to, że materiał nadał CNN. Bo to nie Niemiecka i Rosyjska stacja, gdzie sąsiedzi mogą rozgrywać swoją politykę i można im nie wierzyć. Amerykanie to jednak strategiczny partner PiSu. Więc jeśli przyjaciel nas tak postrzega to trzeba wyciągać wnioski.
        Z przykrością stwierdzam, że świat potrzebuje i kocha obłudę. Jeśli więc chcemy coś robić w naszym kraju, to takie cechy musimy nadać wszystkim naszym decyzjom. Gdy będziemy rządzić na zasadzie, że wszystko nam wolno szybko stracimy wsparcie, a węgierski kapitał nam nie pomoże. Do zrobienia jest wiele, ale należy to robić w białych rękawiczkach, a politykę międzynarodową  w zaciszu gabinetów, bo tylko wtedy utrzymamy swą wiarygodność dla światowych mechanizmów finansowych, a na giełdę zawita znów hossa.   

Miłego wieczoru Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz