wtorek, 12 kwietnia 2016

THE BOX

       Jest taki film "The Box", który u nas emitowany był jako "Pułapka". Film stawiał przed dylematem moralnym głównych bohaterów, u których pojawił się tajemniczy starszy pan z pudełkiem, wewnątrz którego umieszczono tajemniczy przycisk. Naciśnięcie miało spowodować dwie rzeczy. Po pierwsze mieli otrzymać milion dolarów, a po drugie gdzieś w świecie ktoś miał umrzeć. Jak to zwykle bywa kłopoty finansowe małżeństwa powodują, że w końcu przycisk zostaje naciśnięty. Oczywiście milion dolarów trafia do młodej pary, ale umiera ... kto ? No właśnie. Choć trudno było początkowo myśleć o naciśnięciu przycisku to przypuszczalna anonimowość ofiary dawała nadzieję na samousprawiedliwienie, zapomnienie i przejście ze sprawą do porządku dziennego. No chyba, że sprawa dotyczy kogoś bliskiego. 
      Wydaje mi się, że nie jesteśmy świadomi jak często takie pudełko mamy w swoich rękach. Może nie chodzi tu o śmierć człowieka i o milion dolarów, ale o nasze uczynki, za które konsekwencje ponoszą inni. Prosta rzecz, próbujemy dostać się jak najszybciej do lekarza. Czy myślimy, że przez nas ktoś dostanie się później. Nasze dziecko chcemy zapisać do tej a nie innej szkoły, dla innego miejsca zbraknie. To my chcemy zostać kierownikiem, szefem i nie obchodzi nas, że ktoś traci stanowisko, albo że drugiemu należało się bardziej. To moja firma musi dostać zlecenie, a ta druga mnie nie obchodzi. A konsekwencje. W pierwszym przypadku (skrajnie) ktoś umiera nie doczekując się wizyty. W drugim, nasze dziecko jest najsłabszym uczniem, które popada w depresję, a to co się nie dostało trafia w złe towarzystwo i choć drzemał w nim olbrzymi potencjał rozmienia się na drobne. W trzecim zwolniony szef popada w alkoholizm my zaś rozkładamy zakład na łopatki. W ostatnim wylegujemy się na plaży, a w tym czasie ktoś zamyka firmę zwalniając ludzi, jedynych żywicieli swych rodzin. To wszystko dzieje się jednak poza nami. Anonimowo i do końca życia nie musimy mieć wiedzy na temat konsekwencji naszych czynów. Jak czuli byśmy się jednak gdyby te konsekwencje uderzały w nas ? Wiem, życie jest brutalne i trzeba rozpychać się łokciami. Prawo dżungli, słabsi odpadają. Czy na pewno ? W końcu coś ma nas różnić od zwierząt jakie ją zamieszkują.

Miłego popołudnia Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz